Najpierw powstała mała rozgwiazda, która miała być zawieszką do bransoletki, potem powstała większa i plan się zmienił, zamiast bransoletki powstał naszyjnik. Tworzą go trzy rozgwiazdy połączone oplecionymi kryształkami rivoli. Długo myślałam nad tym na czym je zawiesić. W rezultacie z naturalnego bawełnianego sznurka na dysku kumihimo uplotłam sznur, który jest mocowany do rozgwiazd po obu stronach za pomocą karabińczyków.
I jeszcze naszyjnik na mojej skromnej osobie:
Naszyjnik zgłaszam do szufladowego wyzwania gościnnej projektantki
Ale świetny naszyjnik, bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńrewelacyjny aż mi się zachciało poleżeć na plaży :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo jest super po prostu, zazdroszczę :) może kiedyś będę umiała coś takiego zrobić...czy taka rozgwiazda to skomplikowana rzecz do zrobienia?
OdpowiedzUsuńDziękuję. Taka rozgwiazda to wbrew pozorom nie jest skomplikowana sprawa. Wystarczy wiedzieć na czym polega herringbone stich i peyote płaski.
UsuńWow cudny :)
OdpowiedzUsuńAle to ładne!
OdpowiedzUsuń